Interpretacji Hamleta widziałam już wiele, a raz nawet tłumaczyłam fanowski komiks-mangę z fragmentami opowieści o duńskim księciu. Wydawało by się, że Hamlet nie może mnie niczym zaskoczyć, po tylu godzinach ślęczenia nad tekstem. Spektakl BBC obalił moje przekonanie w wielkim stylu.
recenzja
- Na ekranie
- ...
Lew w zimie (1968)
Ekranizacje sztuk teatralnych mają jedną przewagę nad zwykłymi scenariuszami filmowymi – stoją dialogami. Tu nie ma miejsca na zapchajdziury, siłą rzeczy ograniczona jest liczba wybuchów i innych scen, które mogły by obciążyć teatralny budżet. Sztuki bezlitośnie obnażają kiepskie aktorstwo. Ten dramat miał prawdziwe szczęście – na ekranie widzimy prawdziwą aktorską śmietankę.
- Na ekranie
- ...
Niezniszczalni 2 (2012)
Po seansie rzekłam do męża swego: gdyby ten film był kocykiem, to bym się w nim tarzała z radości. Oczywiście o ile produkują kocyki w deseń wybuchów i rozbryzgów krwi, okraszonych testosteronem, błyszczącymi od potu mięśniami i zasmażką. Z odrobineczką brytyjskiego akcentu, jak wisienką na wielkim, wybuchowym torcie.
Śmierć nieznajomego – Anne Perry
Książkę dostałam od koleżanki z pracy, ze słowami: „no, bo ty jedziesz do Londynu, więc pomyślałam, że może lubisz takie klimaty”. Z trudem powstrzymałam się, żeby ją (koleżankę, nie książkę) wyściskać. Londyn? Epoka wiktoriańska? KRYMINAŁ?! Czy może być lepiej? Aż ją wyściskałam. Książkę, nie koleżankę.
Blog osławiony między niewiastami – Artur Andrus
Zdarzają się takie książki, po których człowiekowi parającemu się pisaniem wena nieodwracalnie upada na pysk. Dzielę je na dwie kategorie – gnioty tak straszne, że ręce opadają i dzieła wybitne, po których opada wszystko inne. Niniejsza książka plasuje się gdzieś po środku – czytelnik pada bezładnie na łóżko wstrząsany atakami śmiechu.
- Na ekranie
- ...
John Carter (2012)
Przed rozpoczęciem oglądanie wiedziałam o filmie dosłownie nic. Chyba nawet tytuł mi jakoś umknął. I bardzo dobrze, bo wielkie mądre głowy Internetu nie zostawiają na nim suchej nitki – że wtórny, że przeładowany, że źle zagrany, że nie to, co myśleli. A ja przeżyłam po prostu miłą przygodę na Marsie i bawiłam się rewelacyjnie.
- Na ekranie
- ...
Tajemniczy świat Arietty / Karigurashi no Arrietty (2010)
Ghibli. Hayao Miyazaki po raz pierwszy od dawna angażujący się w scenariusz. Harfa. I urokliwa opowieść o „małych ludziach”, którzy żyją obok nas, „pożyczając” jedzenie, sprzęty, gaz i prąd od „dużych ludzi”. Obok tego nie można przejść obojętnie.
Starsza pani wnika – Anna Fryczkowska
Coś, co zaczynało się jak lekka historia kryminalna ze starszą panią w tle, okazało się być czymś więcej. Mam mieszane uczucia po lekturze, ale wiem na pewno – nie żałuję, że ją przeczytałam.
Czas na mysz nie czeka – Michael Hoeye
Po wszystkich dość przygnębiających filmach związanych z cenzurą, przekrętami korporacyjnymi i władzą pora na coś przyjemnego, a nawet kilka rzeczy . Jestem myszofilką stosowaną, lubię gryzonie i jestem przekonana, że gdyby dać im wolną rękę, to z pewnością stworzyły by taki sam baśniowy świat, jak w książkach Hoeye. W ramach przywracania równowagi między lekkim i […]
Folwark zwierzęcy (Cynamonowe Facta i ACTA)
Ci, którzy weszli tu szukając streszczenia lektury mogą sobie od razu pójść, bo co, jak co, ale tę jedną jedyną lekturę powinniście przeczytać. Inaczej skazujecie się na bycie owcami, które myślą, że mają władzę i jakiś wpływ na świat, podczas gdy radośnie oddaliście władzę w ręce świń. Uczciwie ostrzegam – to bardziej felieton, niż recenzja.