Ostatnio same rzeczy dobre zdarza nam się czytać i oglądać, dlatego z przyjemnością witamy na łamach naszego bloga gościa (a właściwie, po młodzieżowemu mówiąc, gościówę): Zakładkę, która miała (nie)szczęście trafić na Szajs literacki. Za chwilę Wam o nim sama opowie, a ja przyznam się już teraz, że nad przesłanymi fragmentami powieścidła popłakałam się ze śmiechu. […]