Są filmy, które się nie starzeją i uderzają równie mocno teraz, jak i przed dziesięciu laty. Najśmieszniejsze jest to, że zazwyczaj opowiadają one historię prostą, jak drut, ale uderzającą w samo centrum emocji. Nawet, jeśli fabuła kręci się wokół tego, żeby żadnych emocji nie mieć.
strzelanina
- Na ekranie
- ...
7 psychopatów (2012)
Nie ufajcie temu plakatowi, bo on nijak się ma do treści filmu. I hasło reklamowe też kłamie – Tarantino z nikim się nie spotykał, najwyżej z Guy’em Ritchie, a Cohenowie śpiewali po pijaku w ogródku. Martin McDonagh nikogo nie kopiuje, on tworzy zupełnie nową jakość. Psychopatyczną, dziwną, momentami przewrotną, ale na pewno nową.