Co i rusz na półkach w księgarniach widzimy kolejne potworki spod znaku ‘paranormalnego romansu’. Nazwa chwytliwa, okładki mchroczne, a treść, w większości przypadków, tak samo nijaka. Nie mówię, że wszędzie, bo nawet tam znajdzie się parę lepszych czytadeł, ale ile można czytać o stuletnim wampirze podrywającym szarą nastolatkę, czy o innej panience z „tajemniczymi” mocami? […]