Tak sobie czytałam wasze komentarze odnośnie Zmroku, zastanawiałam się nad deficytem fajnych książek o wampirach, i nagle sobie przypomniałam – Christopher Moore! Jego Najgłupszy anioł był kapitalny, ale na tej jednej książce się nie skończyło. Pojawiła się historia o posłańcu Śmierci, o przyjacielu Jezusa, a w końcu Moore wziął na tapetę wampiry.