Zawsze zastanawiało mnie, czemu okładki książek fantastycznych z dawnych lat zamiast zachęcać do odkrywania nowych światów straszą drętwymi typami łypiącymi z okładek, rozdziawionymi paszczękami potworów i na wpół rozebranymi paniami… Miłościwie zamiast straszydła okładkowego z polskiej wersji „Wiecznej Genevieve” umieściłam nowe wydanie angielskie. O moim miłosierdziu niech świadczy fakt, że na okładce obok jest ta […]