Przeczytałam. Wreszcie! Nie, nie dlatego, że się z książką męczyłam. Po prostu swoim stylem czekałam, aż „nabierze mocy urzędowej”. Na półce leżała już długo, przegryzała się z pozostałymi, czekając na lepsze czasy. Lepsze czasy nadeszły, gdy potrzebowałam czegoś, co mogę podczytywać niezobowiązująco, będąc na Święta w domu. No, przysłużył się jeszcze fakt, iż wszędzie po […]