Treść książki poraziła mnie swoją głębią. Dosłownie, autorka wypruwała z siebie flaki, żeby jej pisarstwo nie było klasycznym romansidłem, a powieścią ambitną, wielowątkową i skomplikowaną. Starała się tak bardzo, że brakowało tylko notatek na marginesie „GŁĘBIA TUTAJ!!11!!” ze strzałeczką wskazującą odpowiedni fragment.