„Skojarzenia to przekleństwo” – głosi pewne powiedzenie, jednak w moim przypadku praktycznie zawsze okazują się błogosławieństwem. Czytam ci ja sobie „Smokobójcę”, jedno opowiadanie żywo przypomina mi pewien film, a ten z kolei kolejny, tegoż samego twórcy… tak więc wieczór spędziłam na wzruszeniach, ocierając ukradkowe łezki i smarkajac urokliwie w chusteczki higieniczne. Moi drodzy, daję Wam […]