Zdarza nam się czasem, że odpalamy karaoke i drzemy się do mikrofonów. Jak to bywa – najczęściej do hitów atakujących nas z radia, bo nawet, jeśli nie chcemy, to w ucho wpadnie. Przyczepi się taki Gotye (lub Got je czy też kot je) i koniec, śpiewać trzeba, wymazując z pamięci gołego, ciastowatego faceta upacianego farbą. […]