Zastanawiałam się, co by tu zrecenzować. Dopadła mnie jesienna depresja – poniekąd związana z pracą i koniecznością pisania tekstów pod publiczkę, z drugiej strony – przeraźliwa posucha na rzeczy dobre ostatnio panuje, wszystko, co da się obejrzeć/przeczytać z zainteresowaniem w najlepszym przypadku osiąga ocenę „całkiem fajne”. No i dawno nie trafiłam na porządny szajsik tygodnia. […]