Zbieżność tytułu z popularnym serialem „Gotowe na wszystko”, traktującym o sfrustrowanych gospodyniach domowych nie jest przypadkowe. Właściwie nic w tej książce nie jest przypadkowe – nawet karaluchy w kuchni układają się w zgrabne napisy. Ale tak to bywa w felietonach. Szczególnie w tych z Australii, gdzie – jak powszechnie wiadomo – ludzie chodzą do góry […]