Muzyczne inspiracje, część 1. Wiosna

W tej chwili w Krakowie za oknem troszkę buro, ale takie już uroki wiosny. Jak to mówią w Bollywood: czasem słońce, czasem deszcz. Co powiecie zatem na odrobinę dobrej muzyki? Wybór mój, subiektywny, zgodny z wiosennym nastrojem. Bo ja już tak mam, że dobieram muzykę do pory roku. W zimie króluje szeroko pojęty oldschoolowy metal, heavy i nie tylko, a wiosną… Zapraszam do dalszej części notatki :]

T.Love – Ajrisz
Trudno nie zgodzić się z Muńkiem gdy śpiewa, że „najlepsze miesiące to kwiecień, czerwiec, maj!”. Poza tym jest to jedna z niewielu piosenek, przy których moja mama podkręca głośność radia (;

Celtic Woman – Dulaman
Irlandzko-celtycka muzyka zawsze brzmi dla mnie wiosennie i radośnie. Może to przez ten wszechobecny zielony kolor? O takiej muzyce mogłabym długo gadać (i pewnie będę, w którejś kolejnej odsłonie inspiracji), ale na razie rzucę tylko tym jednym, ostatnio znalezionym, uroczym utworkiem. Aż chce się potańczyć boso na trawie…

Michael Buble – Feeling Good
Może trochę bluesa? W dodatku lekko jazzującego? I z przyjemnym, męskim głosem… Zanućmy za Michaelem: „dragonfly out in the sun, butterflies all havin’ fun… and I’m feeeeling goooood!” 🙂

Manic Street Preachers – Raindrops Keep Falling On My Head
Na koniec czas na klasykę, odświeżoną nieco przez MSP. W końcu nie ma to, jak ciepły letni wiosenny deszcz… Parasolki w dłoń i zapraszamy do wyjścia z domu / mieszkania, bo nic nie pachnie tak fajnie, jak świat w deszczu.

A wy? Macie jakieś ulubione, wiosenne piosenki? Podzielcie się 🙂

8 Replies to “Muzyczne inspiracje, część 1. Wiosna”

  1. Mi z wiosną zawsze kojarzy się reggae 🙂 np. Indios bravos – Nie rytmiczny me how… 🙂 I dziękuję za przypomnienie T. Love 🙂 w niedziele koncert na juwenaliach! 😀

    1. Juwenaliaaaa!! 😀 Dziś o mały włos poszłabym na Comę, ale plan się sypnął… Za to jutrzejszy korowód obowiązkowo :] A kto wie, może i na T.Love dotrę…

  2. U nas korowód dziś 🙂 ale deszcz pada wciąż 🙁

  3. A u mnie juwenalia dopiero od 10.05 ;p
    Dziś strasznie zimno, że nawet mój pies nie chciał chodzić za długo na spacerze, tym bardziej Wasze wiosenne piosenki poprawiają nastrój, mi szczególnie Michael Buble, ostatnio też wpadł mi w ucho, potem mi umknął, a teraz powrócił!
    Pozdrawiam ! 🙂

    1. Może się przynajmniej do 10 rozpogodzi… A polecam Michaela jeszcze bardzo sympatyczny utwór (chyba z reklamy Coca Coli) „When you’re smiling” :]

  4. Utwór irlandzko-celtycki przypadł moim uszom do gustu. Język w jakim śpiewana jest ta piosenka, czasami przywodzi mi na myśl jakich prastary język zupełnie mi obcy 😀

    1. O to to! I druidów tańczących wokół ogniska 😉 Chociaż do tego się bardziej Blackmore’s Night nadaje. Ale o nich przy innej okazji :]

  5. Chyba nie mam ulubionej wiosennej piosenki, ale z latem zawsze już chyba będzie mi się kojarzyć „Sunshine reagge” :D. Nawet jak zimą puszczą ją w radiu, od razu jakoś jaśniej i słoneczniej mi się robi :).

Dodaj komentarz