Hurt Locker. W pułapce wojny (2008)

Ze wszystkich plakatów Hurt Locker, które widziałam, ten podoba mi się najbardziej. Może dlatego, że jest prosty, bez wybuchów, wszechobecnych kłaczków-odprysków, bez maniery pokazywania szeregiem poważnych pysków bohaterów. A może dlatego, że świetnie ujmuje to, co najwyraźniejsze w postaci sierżanta Williama – beztroskie szaleństwo mężczyzny, który żyje wojną.

Terytorium wroga (2011) – Szajs Tygodnia

Jakiś czas temu mąż opowiedział mi o tym filmie. Streszczał fabułę z werwą i swadą, obrazując co ciekawsze momenty gestami. Podczas tego kwadransa myślałam, że zejdę ze śmiechu i zużyłam dwie chusteczki, roniąc łzy radości. Mięśnie brzucha bolały mnie potem przez godzinę. I ja miałabym się takim cudem z Wami nie podzielić? Uwaga – to […]