Skończyłam właśnie pierwszy sezon i od godziny po głowie chodzą mi slogany reklamowe, które ujmuja jego kwintesencję. Outlander: serial, gdzie częściej rozbiera się mężczyzn niż kobiety! Outlander: kiedy nie wiesz, czy umierać z zażenowania czy zachwytu! Outlander: nigdy wcześniej męskie kolana nie były tak seksowne!
gwałt
Błogosławieni, którzy pragną… – Anne Holt
Kryminał norweski to jest dokładnie to, czego brakowało mojemu rozumkowi, przejedzonemu zbrodnią brytyjską, amerykańską i kombinacją obu powyższych. Szczególnie, jeśli jego akcja toczy się w lepkim, dusznym, spalonym słońcem Oslo – przyzwyczajeni wszak jesteśmy do myślenia o Norwegii jako miejscu, gdzie polarne niedźwiedzie jeżdżą na wakacje.