52 książki

Buszowałyśmy po wirtualnej biblioteczce na stronie Lubimy Czytać i obie ze zdumieniem odkryłyśmy, że czytałyśmy zdumiewająco mało… ale nie dlatego, że nie czytujemy, tylko głównie z tego powodu, że połowy tytułów się po prostu nie pamięta. Nie wiem, jak Wy, drodzy Czytelnicy, ale ja mogę wziąć książkę do ręki i powiedzieć, czy ją czytałam po paru stronach, ale zabijcie mnie, w połowie przypadków nie potrafię dopasować tytułu do treści.

To, że większość społeczeństwa nie czyta książek, to wiemy. Wiemy też, że czasami wynika to po prostu z braku czasu… choć ja tam uważam, że spokojnie można czytać chodząc po ulicy, ale nie o mnie mowa 😀 Jednak wiemy też, że jest rzesza ludzi, którzy po prostu czytają, pochłaniają literki i szeleszczą stronicami ludziom w autobusie, zaszywają się w kąciku sam na sam z lekturką, od której nie sposób się oderwać. I to właśnie dla Was, moi Czytacze, powstała inicjatywa 52 książki.

Krótko mówiąc, chodzi o to, by przeczytać w ciągu roku 52 tytuły, czyli średnio jedną książkę na tydzień. Niewykonalne? Wręcz przeciwnie, zachęcają autorzy inicjatywy, podając proste sposoby na to, by osiągnąć sukces. Oczywiście możecie sami liczyć swoje książeczki (na przykład wpisując się na wspomnianą stronę Lubimy Czytać i zakładając sobie półeczkę pod tytułem 2010), ale możecie też bawić się z nami 🙂

Kawa z Cynamonem oczywiście popiera jak najbardziej czytanie książeczek – ba, zamierzamy przyłączyć się do inicjatywy! Jak to będzie wyglądać? Otóż co miesiąc będziemy składać Wam raport z przeczytanych książeczek – tych, które udało  nam się połknąć w międzyczasie. Ale nie chcemy na tym poprzestać – chcemy, wspólnie z Wami, przeczytać 1000 książek! Damy radę? Oczywiście, że tak! Wystarczy, że po każdym naszym raporcie wypiszecie w komentarzach, albo przyślecie nam na maila listę swoich książeczek, a my już je wpiszemy u siebie i będziemy uaktualniać na bieżąco nasz postęp!

Zaczynamy już za tydzień zbiorczą listą STYCZEŃ – MARZEC naszego bloga! Możecie do tego czasu przemyśleć, co przez te trzy miesiące przeczytaliście i pod postem z raportem wpisać swoje osiągnięcia. Zachęcamy też do korzystania z naszego maila – w tytule napiszcie „Lista styczeń-marzec” [jeżeli napiszecie do nas w ciągu tygodnia, od razu uwzględnimy was w raporcie 🙂 ]

PS. Każda książka się liczy!

5 Replies to “52 książki”

  1. Zacna pod każdym względem inicjatywa. Sam należę do ludzi, którzy po wejściu do Empiku czują „Tak, to tu chcę spędzić resztę życia!”. Mój problem nie leży w braku wolnego czasu (po to ktoś wynalazł bezsenność), a w portfelu. Dla książki tygodniowo musiałbym zrezygnować z połowy pokarmu i napitku. A okoliczne biblioteki są, niestety, biedne…
    Ale dość żalów, w kolejności ułożenia na półce:

    Upadek Hyperiona
    Mona Liza Turbo
    Zoroaster
    Kłamca
    Siewca Wiatru
    Krwawe Powroty
    Toy Wars
    Apokalipsa wg. Pana Jana
    Metro 2033
    Thinking in C++

  2. „Thinking in C++” się liczy? 😛 Jeśli tak to rozumiem że popularno-naukowe też dodawać na listę.

    W tym roku przeczytałem:
    – „Prawo odwetu” E. Moon.

    No skoro każda jedna książka się liczy… 🙂
    Ale może nadrobię. Może mnie ta akcja zmotywuje do zabrania się za dalsze części cyklu Diuny… (dwie przeczytałem).

  3. „Potop”, „Lalka, „Nie-boska komedia” i w chwilach wolnych od nauki trochę mang.

  4. Napisałam Ci już Szyszko na gg, ale mogę powtórzyć także tutaj 😛

    Peanatema (Neal Stephenson)
    Królowa lata (Melissa Marr)
    Pod kopułą (Stephen King)
    Gone – zniknęli; tom 2 (Michael Grant)
    Eon – powrót lustrzanego smoka (Alison Goodman)
    Studnia wstąpienia (Brandon Sanderson)

    Nie za wiele, ale przy rocznym dziecku i tak uważam to za dobry wynik, tym bardziej, że „Peanatema” i „Pod kopułą” to dość opasłe tomiszcza :).

Dodaj komentarz