Pytania i odpowiedzi (Szyszka)

 

szyszalCzyli Aria zadaje pytania, my odpowiadamy 🙂 (Tym razem Szyszka, która wróciła z wojaży. A u góry obrazek, który narysowała z dekadę temu. Widać kompletny brak ewolucji stylu rysowniczego)

1. Jakiego bohatera bajki bałeś/aś się najbardziej?
Hm, zasugerowałam się wypowiedzią Mirandy i ogólnym Buko-terrorem, ale nie przypominam sobie, żeby specjalnie mnie traumatyzowała, szczególnie, że ona tylko do ciepełka szła…Za to największą traumę mam po rosyjskiej kukiełkowej ekranizacji Dziewczynki z zapałkami.
2. Gdybyś umiała/umiał malować, jaki obraz stworzyłabyś/byś jako pierwszy?
Epickie koncept-arty dla Doktora Who i paru moich ulubionych książek.
3. Jajko czy kura?
Kura kulinarnie oporządzona.
4. Podchodzi do ciebie dziecko i mówi „na ziemię, strzelają!”, co zrobisz?
Ale tak spacerkiem podchodzi? Czy z giwerą? Ludzkie dziecko? Bosz, za dużo seriali s-f.
5. Czego nigdy przenigdy w życiu nie zjesz?
Żadnych smażonych robaków, robaków w cukrze, niczego, co się jeszcze wije i macha macką. I tego sera, co to larwy much z niego strzelają.
6. Pomarańcze czy cytryny?
Na wampiry jest dobre i to i to, pod warunkiem, że się odetnie wcześniej wampirowi głowę. (Pratchett, jakby ktoś nie wiedział)
7. Czy istnieje książka, przy czytaniu której, miałeś/aś wrażenie, że została napisana specjalnie dla ciebie?
Nie jestem aż tak zarozumiała, żeby wierzyć, że jakieś nieznane siły zmusiły biednego człowieka do napisania czegoś dla obcej osoby. Aczkolwiek raz podejrzewałam Ursulę Le Guin o niecne zamiary, bo w Grobowcach Atuanu użyła imienia bohaterki, na które wpadłam wcześniej, zanim przeczytałam książkę. Do dziś czuję irracjonalną dumę.
8. Prowadzisz pamiętnik?
Pamiętnik? Hm, nie. Miałam bloga, ale od roku się na nim obijam. Najlepiej mi się pisze, gdy mam ble i fu w życiu, a jakoś od paru lat jest mi za dobrze (odpukać). Za to pisząc go poznałam naprawdę fascynujące osoby i z nimi mam kontakt fejsbuczkowy.
9. Dlaczego nie piszesz zwykłych listów na papierze?
A kto powiedział, że nie piszę? Listy, liściki, karteczki, a nawet sążniste epopeje czasem. Tyle, że rzadko wysyłam, raczej wolę wsadzić w łapkę.
10. Twój ulubiony drugoplanowy bohater?
Pytanie o ulubionego bohatera jest równie pozbawione sensu, jak o ulubioną książkę 😉 Ja generalnie wolę drugoplanowych bohaterów, bo paradoksalnie to oni nadają smak całości 😉 Powiem tak: jeśli to mężczyzna z dobrze ukrytą traumą i sprawiający wrażenie a) niedostępnego emocjonalnie ale potem okazuje się że bosz, jaki on jest głęboki o rany rany; b) uśmiechniętego idioty z lekceważącym stosunkiem do wszystkiego a potem okazuje się że o rany rany, jaki on biedny i cierpiący – tak, to moje typy. I Mustang z FMA, Mustang jest po prostu epicki. Ale tam wszystkie postacie są epickie, więc nie wiem, czy się liczy.
11. Zamknij oczy, wyobraź sobie las, w lesie jest domek, w domku skrzynia. Co jest w skrzyni? (pierwsze skojarzenie!)
TARDIS. (Oglądałam Agentów S.H.I.E.L.D. niedawno, zadawali tam to pytanie i ta odpowiedź była najlepsza, pozwolę sobie ją zaanektować).

Główną ideą łańcuszków jest ich ciągłość. Powinnam teraz wskazać blogera lub blogerkę, od których chcę uzyskać odpowiedzi na swoje pytania… Ale mam inny pomysł. Każdy, kto poczuje ku temu ochotę, może w komentarzach poniżej odpowiedzieć na pytanie:

Z którą fikcyjną postacią wyruszyłabyś / wyruszyłbyś na przygodę w nieznane?

Oczywiście mile widziane są uzasadnienia dokonanego wyboru 😉 Za to najciekawsze może znajdzie się drobna nagroda… (pytanie to jest również widoczne pod wpisem Mirandy).

I poza tym zgłaszam obiekcje, że tego pytania nie było w łańcuszku, bo jest wyjątkowo piękne 😉

12 Replies to “Pytania i odpowiedzi (Szyszka)”

  1. Z Włóczykijem, zdecydowanie :). W dzieciństwie się w nim podkochiwałam.

  2. Z Hermoso Madridem Ivenem! Dół kulinarny przeżywam, nic mi nie smakuje i nic się nie podoba, mam zaś silne podejrzenia, że po zwiedzeniu Wszechświata z owym cud-chefem i bliższym kontaktem z większością jego przysmaków, nasza rodzima Ziemska kuchnia zyska dla mnie zupełnie nowy urok… 🙂

    1. o, też na to choruję 😉 choć nie wiem, czy zjadłabym takiego Pieczara… 🙂

      1. Przypuszczam, że mój kontakt z przysmakami Hermosa w wielu przypadkach ograniczyłby się do zrobienia im zdjęcia i pospiesznej rejterady 😉 Ale kurczę, ile bym przy tym zwiedziła!

        1. a mnie kosmicznie kuszą chlipaczki 😀

  3. J. K. "Ijon Tichy" Trokowski says: Odpowiedz

    „uśmiechniętego idioty z lekceważącym stosunkiem do wszystkiego a potem okazuje się że o rany rany, jaki on biedny i cierpiący”
    Aż się zastanawiam kiedy okaże się, że jestem „biedny i cierpiący… 😛

    1. uważaj, bo biedność i cierpienie zazwyczaj jest spowodowane utratą najbliższych, a ja Niuńka lubię 😉 Może po prostu wpadnij w zawirowania temporalne i daj sobie sam w ucho, to może wystarczyć.

  4. W pierwszej chwili przyszedł mi do głowy Włóczykij, ale on mało towarzyski jest, więc drogą eliminacji z Drużyny Pierścienia nie-ludzi-no bo skoro bohater ma być jeden?- wybrałam Aragorna: po pierwsze facet zaradny, nic złego mi się nie zdarzy i w przeciwieństwie do innych nie da się zabić, więc zawsze można na niego liczyć, po drugie nawet pośpiewać przy ognisku potrafi, a po trzecie zawsze można go oddać właścicielce, jakby mi się znudził, bo faceta należy trzymać krótko a ja nie mam czasu na długie podróże.

    1. J. K. "Ijon Tichy" Trokowski says: Odpowiedz

      ^ Dobre, prawie zostałem przekonany. 🙂

    2. Aragorn zdecydowanie jest panem na plus i wydaje się najbardziej rozgarnięty z całej tej bandy. Czuję sie przekonana.

      1. A ja czuję się w potrzebie wyruszenia na przygodę z Aragornem… Dziś? 😀

  5. To chyba oczywiste! No przecież, że z Geraltem! Nie dość, że bezpiecznie (bo mieczami macha, że aż miło i żadna poczwara mu niestraszna), w kuchni nie wybrzydza (byle tylko widelcem jeść nie kazali), to jeszcze tego… ten… no… na jeżu!

Dodaj komentarz