Wspominałam już, że mężczyzna mój raz w miesiącu ma prawo przymusić mnie do kina „wyższych lotów”, cóż, nie będę ukrywać, że jestem z tych, którzy zaczynają gryźć w momencie, w którym macha się im przed nosem „sztuką” *. Niemniej chcę Wam przedstawić film, od którego się to wszystko zaczęło… zapraszam na przejażdżkę metrem.
komedia
- Na ekranie
- ...
Książę Persji (2010)
Filmowe adaptacje gier to podstępna i zdradziecka zabawa. Fani danej gry mają już o niej wyrobione zdanie i zazwyczaj ustawiają poprzeczkę dla filmu dość wysoko. Nie wiem, jak wypadł Hitman, wiem za to, że Max Payne zostawił po sobie bardzo nieprzyjemne wrażenia. Z takim Księciem Persji też może być problem, bo gra to przecież akcja […]
- Na ekranie
- ...
Iron Man 2 (2010)
Znajomi mówili – eee, nie spodoba ci się. Na internecie znalezione jeszcze dwie czy trzy opinie w podobnym stylu, oceny 2/6. A ja, pełna dobrych myśli, poszłam w niedzielę do kina. I wiecie co? Doskonale się bawiłam (:
Zombieland (2009)
Wyobraźcie sobie wirusa tak potwornego, że w ciągu paru minut zamienia ludzi w żądne krwi (i ciała, i kości…) zombie. W niedługim czasie wirus rozprzestrzenia się na cały świat. Pozostawia jedynie kilka zdrowych osób, które muszą teraz walczyć o przetrwanie w tym nowym, nieprzyjaznym świecie. Nudne? Ograne? Bynajmniej. Dla mnie jedna z lepszych, jeśli nie […]
The Importance of Being Earnest / Bądźmy poważni na serio (2002)
Na początek nazwisko – Wilde. Oscar Wilde. Pierwsze skojarzenie to zapewne Portret Doriana Graya. Skojarzenie jak najbardziej prawidłowe, ale nie o nim będzie mowa. Ta historia jest zbyt ponura na jesień (aczkolwiek kiedy już do polskich kin trafi najnowsza jej adaptacja, chętnie zapoznam się z nią bliżej). Natomiast teraz Bądźmy poważni na serio. Tak właśnie […]
The Big Bang Theory – Teoria Wielkiego Wybuchu (Podrywu?!), sezon 1
Z sitcomami amerykańskimi jest jak z fasolkami wszystkich smaków rodem z Harrego Pottera – owszem, trafiają się smaki nieprzeciętne, ale zdecydowana większość jest co najmniej niezjadliwa. Kolejne serialiki przynoszą kolejne woreczki fasolek, a ja marzyłam o takim, w którym może nie tyle trafię na same smakołyki, co nie nadzieję się na woskowinę z ucha.