Zaćmienie (umysłu)

Tak, dobrze widzicie. Doszło do tego, że pseudo-wampiry zagościły i tutaj. No dobra, zagościły to za dużo powiedziane. Po tym, co zaraz z nimi zrobię nie sądzę, żeby chciały się tu jeszcze kiedyś pokazać. No i blog mógłby nie wytrzymać takiej ilości brokatu.

Najsampierw chciałam podziękować mojej towarzyszce seansu – jej komentarze („to wampiry są martwe?!”) były nieocenione, i pozwoliły mi przetrwać seans ze wszystkimi zmysłami we względnym zdrowiu. Dziękuję!
Zanim jeszcze zacznę, chciałam zwrócić waszą uwagę na wyborną recenzję Księżyca w nowiu, jaką popełniły Abi i Aria. Dziewczyny, chylę czoła i śmieję się jak głupia do monitora za każdym razem, gdy czytam wasz tekst (:

Tak, obejrzałam Zaćmienie. Podobnie jak pewnego strasznego wieczora obejrzałam pod rząd Zmierzch i Księżyc w nowiu. Były to niezapomniane przeżycia, a dochodziłam do pełni władz umysłowych jeszcze przez kilka następnych dni. Ulegając swojej masochistycznej chęci sprawdzenia, czy można wyprodukować film jeszcze słabszy, jeszcze bardziej patetyczno-żałosny, zasiadłam przed ekranem i włączyłam trzecią (jeszcze nie ostatnią) część sagi.

Jeśli chodzi o fabułę… Fabuła, przerażona rozwojem wydarzeń, podkuliła ogon i uciekła z wrzaskiem. Więc może zamiast streszczać, co działo się w filmie, przedstawię to z perspektywy najważniejszych postaci.

BELKA
O, pierścionek dostałam, jaki ładny.
O, łańcuszek dostałam, jaki ładny.
O, wisiorek dostałam, jaki ładny.
O, wszystkie błyszczą się w słońcu niemal tak, jak mój martwy chłopak.

EDEK
Belko, wyjdź za mnie.
No weź, wyjdź!
No wyjdź!
Wyjdźże!
No. I fajnie.

DŻEJKOB
O losie, mój losie, jak ja nie znoszę koszulek z krótkim rękawem. Po co mi ona w ogóle? Hmm, robi się cieplej, przerzucę się lepiej na bezrękawnik. Co, trzeba ratować Bellę? Dobra, chwila, tylko zrzucę koszulkę. Ooo, tak zdecydowanie lepiej. To co ja miałem zrobić? A tak, mama kazała posprzątać.

VOLTURI
*rzucając mroczne spojrzenia* Gińcie!

Na aktorstwo szkoda słów, zajmę się więc ścieżką dźwiękową. Jest to jedyny autentycznie interesujący element filmu, a właściwie dwóch poprzednich części sagi. W tej brakło mi naprawdę fajnych piosenek, mimo iż pojawił się dość lubiany przeze mnie Muse. Twórcy kapitalnego utworu Showbiz elegancko wpasowali się w klimat filmu, produkując bardzo słabiutki kawałek Neutron Star Collision (Love is forever). Muzycznie to by jeszcze uszło, ale ten tekst… Ugh. Mam nadzieję, że ciężka kasa, jaką pewnie za tę pioseneczkę dostali, pójdzie na szczytny cel. Na przykład na nagranie jakiegoś, dla odmiany dobrego, utworu.

Tak więc Zaćmienie. Dwie godziny pokazowo żenującego aktorstwa, dialogów i absurdalnych ciągów przyczynowo-skutkowych. Muszę jednak zaznaczyć, iż była jedna, słownie jedna dobra scena, a właściwie odzywka. Zasługa to Jacoba, który w ogóle zrobił się jakoś tak cyniczno-złośliwy, co mu się chwali oczywiście. Gdy Belka zamarzała gdzieś w namiocie, bo Edek oczywiście nie mógł jej ogrzać, do akcji wkroczył wilkołak. Gdy Belka przestała się już trząść, z szyderą w głosie zwrócił się do Edka ze słowami: „Let’s face it – I’m hotter than you”. Yeeeaaah 😀


Teraz przejdźmy do gwoździa programu, czyli ogólnego naśmiewania się z pseudo-wampirów. Pomocne w takich przypadkach są obrazki. Zatem – bawimy się!

Dla niewtajemniczonych – krótka historyjka pt. „Jak (nie)działa wampir”:

Żeby wyjaśnić, dlaczego Edek i w ogóle stworki stworzone przez panią Meyer NIE są wampirami, zaprosiłam do tej notki obeznanych w temacie gości. Niech zatem przemówią – Buffy, Liczyhrabia oraz Bram Stoker:



A były takie piękne czasy, kiedy Edek grał w quidditcha…

Ktoś, kto wymyślił poniższe porównanie, zasługuje na powolną i bolesną śmierć poprzez oglądanie wszystkich odcinków Majki. Chociaż może lepiej nie – jeszcze dojdzie do wniosku, że Ciachorowski to nowy Brad Pitt…

Zachary Quinto (znany wam być może ze świetnej roli Sylara w serialu Heroes) postanowił pomóc Edkowi, i dać mu dobrą wskazówkę na dalsze życie:

I na koniec – podsumowanie przygotowali Chandler i Monica:

Spodobał Ci się ten wpis? Poślij go dalej!
Share on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter
Email this to someone
email

26
Dodaj komentarz

avatar
13 Comment threads
13 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
13 Comment authors
navrantMirandaAriaWilkSir_Ace Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy
Powiadom o
Sylwia
Gość

Hm.. podziękowania również za ten pyszny, spędzający sen z powiek jabłecznik… bita śmietana mimo że z torebki też była niczego sobie..;)
Generalnie było miło i nawet słaby film nam tego nie zepsuł;) ps1. „Let’s face it – I’m hotter than you”.
;););););)
ps2. Wow mój pierwszy komentarz tutaj;)

ktrya
Gość

Brutalna jesteś. Ponadto postać wampira jest kwestią sporną, choćby dlatego, że to są postacie fikcyjne, nieistniejące i każdy może inaczej je wyobrazić. Pani Meyer pokazała jest w sposób inny, wyróżniający się na tle staroświeckich opisów i charakterów wampirów. Wytworzyła postać współczesnego wampira. Moim zdaniem bardziej wiarygodnego, rzeczywistego niż fantastycznego. Rozumiem zwolenników Draculi i cyklu Anny Rice, że może im się nie podobać wampir pani Meyer, ale to nie powód by od razu mówić, że skoro pewne cechy różnią go od tamtych nie jest wampirem. Jest, ale w innej wersji. Zresztą co pisarz to inny wampir, jednak wszystkie mają coś ze… Czytaj więcej »

Szyszka
Admin

Wampiry, moja droga ktyro, są postaciami z legend i mają wielowiekową tradycję. To, co zrobiła ta pani jest mniej wiecej takim samym przegięciem, jak napisanie, że krasnoludki świecą w nocy, elfy (w rozumieniu tolkienowskim, nie ludowym) mają pół metra wzrostu, orki zajmują sie poezją, a latajacy dywan jest prysznicem. Owszem, to wszystko JEST możliwe, a nawet zostało zrobione w większości przypadków… JAKO ZABIEG KOMEDIOWY (vide Pratchett), a nie śmiertelnie poważny dramat. Taki wampir, jak ze Zmierzchu, budzi we mnie pusty śmiech.

Edith
Gość

Jak można było go porównać z Johnnym Deppem! ;( też niedawno Zaćmienie oglądałam. Koszmar :/

liritio
Gość

1. Obrazki są przeurocze 🙂 najlepszy jest ostatni, „Friends” rządzą! Chociaż z drugiej strony czasem zdecydowanie na wyrost ludzie wieszają psy na „Zmierzchu” – książka w swoim gatunku (romansidło dla nastolatek) spełnia zadanie idealnie, a Meyer miała po prostu świetnego agenta/pr-owca, który z książki porównywalnej do serii Meg Cabot dla młodzieży zrobił hit na skalę światową. Nie da się zaprzeczyć, że Meyer nie ma ani talentu, ani ciekawej fantazji do wymyślania postaci, ale promocję wybrała idealną 🙂 zmysł do interesów musi mieć kobitka. I chociaż ja zdecydowanie wolałam poprzedni hicior, znaczy głupiego Pottera, niewidzialnej ręki rynku się nie utnie, teraz… Czytaj więcej »

Grzegorz
Gość
Grzegorz

Na brodę Zeusa! Film budzi takie emocje że chyba go obejrzę!

Paideia
Gość

Świetna recenzja!!! Jestem zauroczona 😀

Sir_Ace
Gość
Sir_Ace

Komentarz… Może jednak bez komentarza:
comment image

Lilithin
Gość

Uśmiałam się! Logic i Buffy – boskie 🙂 A porównanie do Johnny’ego to istny… horror.
Ciekawe, jak będą wyglądały wampiry u Burtona…

Sir_Ace
Gość
Sir_Ace

Tak sobie teraz myślę, że nawet jeśli dać spokój tym nieszczęsnym bleskającym się wampirom, główny wątek sagi – miłość stuletniego faceta do głupiutkiej nastolatki – jest co najmniej niesmaczny 😛

Wilk
Gość
Wilk

A pamiętam, że mało brakowało, a poszedł bym na to do kina – nudziłem się jak mops, nie znałem filmów (tak, w 2009 byłem błogo nieświadomy) więc losowałem: wypadło na „Yes Man” z Jim Carrey 😉

Aria
Gość

O! Link do A&A 0.0 ;P

Dziewczyno! Lepszego prezentu po powrocie do zimnawej Polski nie mogłam dostać! Arigatooo!
Właśnie umarłam ze smiechu. Wyborna recenzją xD Wysyłam komentarz i czytam po raz drugi ;P

navrant
Gość

Haha, świetna recenzja 😉 mam podobne odczucia odnośnie Twilightu, ale kto nie odmówi sobie kolejnej dawki śmiechu w postaci obejrzenia następnej części?
Mnie w tym filmie rozbraja aktorstwo. „Belka” i „Edek” na każdym ujęciu mają taki sam wyraz twarzy 🙂

Pozdrawiam 😉

navrant
Gość

Hah, faktycznie – dobrze wygląda 😀