Eden – Stanisław Lem

Można napisać powieść nie używając imion bohaterów? Lem udowadnia, że tak. Dodaje również, że nasze poznanie świata jest bardzo kalekie, gdyż do wszystkiego jesteśmy zmuszeni przykładać naszą zwykłą, ludzką miarę. Oto moja ukochana „poważna” powieść Stanisława Lema, „Eden”. (recenzja dedykowana jest Zosi i Łukaszowi, którzy odgadli tytuł powieści w  naszej codziennej zagadce na facebooku)

Flashback – Eugeniusz Dębski

Czytelników zmylonych angielskim tytułem i rosyjską okładką pragnę uspokoić: książka jest jak najbardziej polska, wydana przez Fabrykę Słów i ma śliczną okładkę. Z tym, że ja nie mogłam się powstrzymać, bo takie pomieszanie z poplątaniem i totalne zakręcenie idealnie pasuje do nastroju zarówno tej powieści, jak i innych pod znakiem Owena Yeatesa.