Dzielna pani Brisby / Secret of NIMH (1982) – Urok Klasyki

Dawno, dawno temu bardzo mała Szyszka obejrzała bajkę. Przez długi czas myślała, że to jakaś produkcja Disney’a i upierała się przy swoim, powodując coraz głośniejsze pukanie się w czoło otoczenia. Nikt bajki nie pamiętał, a jeśli już coś kojarzył, to „Bernarda i Biankę”, przy czym moje próby przekonania, że wiem, co widziałam i to nie […]

Trzej Muszkieterowie (2011)

Film ten udowadnia przede wszystkim dwie rzeczy. Pierwsza: czasami nie wystarczy się uśmiechać i mówić niskim głosem, by brzmieć złowieszczo (tak, Orlando, do ciebie piję). Druga: czasami wystarczy mówić niskim głosem, by całkowicie zaabsorbować uwagę widza. No, przynajmniej jego żeńskiej odmiany. Gratulacje, szanowny panie Matthew Macfadyen! A teraz proszę zrobić miejsce, bo będzie o Muszkieterach […]

Carnivale (2003-2005)

Kiedyś, w początkach recenzowania, obiecałam sobie, że nie będę oceniać, a już na pewno polecać rzeczy, których nie obejrzałam/przeczytałam do końca. Uważałam – i dalej uważam – że czytelnik recenzji ma prawo do uczciwej oceny od początku do końca. Do finału „Carnivale” zostały mi 4 odcinki, jednak muszę się z Wami serialem podzielić. Między innymi […]

Surogaci (2009) – Szajs Tygodnia

Szyszki nie lubią marnować czasu na rzeczy głupie i nudne. Dlatego trudno jest mi znaleźć jakiś „szajs”, o którym z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że szajsem stoi, powiewa i męczy od początku do końca. Zazwyczaj od szajsu uciekam z krzykiem po paru odcinkach/stronach/kwadransach. Niemniej kiedy się siedzi w kinie, trudno jest nacisnąć „wyłącz” albo „zmień […]

Cowboy Bebop (anime) – Urok Klasyki

W 1998 roku japońska młodzież zasiadła przed telewizorem i zobaczyła serię Cowboy Bebop. A właściwie jedynie 12 z 26 odcinków, gdyż serial uznano za… zbyt brutalny. Teraz uśmiechamy się pod nosem, bo widok przestrzelonych ciał, smug krwi na ścianach i sceny walki są na porządku dziennym, nawet w świecie animacji dla dzieci. Jednak brutalność w […]

Nim diabeł dowie się, że nie żyjesz (2007) – Szajs Tygodnia)

Wszystkich, którzy po tym wpisie odsądzą mnie od czci i wiary, oskarżą o prymitywizm i brak wyczucia mówię od razu na wstępie: de gustibus i takie tam, to raz. Dwa – sama się zdziwiłam jak tak świetnie zagrany film może być tak koszmarnie jałowy i nudny… Trzy – zawsze możecie obejrzeć sami.

Odcinki / Episodes, sezon 1

Brytyjczycy w Hollywood ścierający się z amerykańskim biznesem filmowym. Kolejna głupia komedia naigrywująca się ze stereotypów? Pastisz na światek filmowy? Jeszcze jedna produkcja uświadamiająca widowni, jacy to amerykanie są sprytni, obrotni i uroczy w porównaniu do skostniałych Brytoli, a może głupiutki sitcom z przerysowanymi postaciami? I co tam robi Joey?

Wyspa Harpera (serial) – Szajs Tygodnia

Zgodnie z zapowiedzią na „fejsbuczku” otwieram nowy cykl – Szajs Tygodnia. Robię to bez wyraźnego błogosławieństwa Mirandy (skubana na SMSy nie odpowiada, bu!), więc jeśli cykl nagle zniknie, to znaczy, że mnie utłukła… albo zagłaskała na śmierć. Zacynamonowała. Załatwiła maczetą, zrzuciła ze skały, wkręciła w śruby motorówki i zabiła harpunem. Jak w dzisiejszym serialu, który […]