Sherlock (mini-serial BBC), sezon 1

Tak, to znowu on. I tak, po raz kolejny dostajemy dość swobodną interpretację oryginału. Zabawy z klasyką bywają ryzykowne. Jeśli jednak jest to zabawa inteligentna, efekt może być całkiem zadowalający. Ja jestem zadowolona (:

Mamy rok 2009. Doktor Watson, lekarz wojenny, wraca do Londynu leczyć rany. Przypadkowe spotkanie ze starym znajomym staje się początkiem zupełnie nowego rozdziału w życiu Watsona. Poprzez tego właśnie znajomego Doktor poznaje Sherlocka Holmesa. Od słowa do słowa (czy też raczej monologu Sherlocka) panowie zostają współlokatorami i, naturalnie, najbardziej znanym duetem zwalczającym zbrodnię.

Drastycznie zmieniony czas akcji to nie jedyna niespodzianka, jaka czeka potencjalnego widza. Sporym zaskoczeniem jest postać samego Sherlocka. Nagle okazuje się, że Guy Richie wcale nie zaszalał aż tak bardzo w swoim filmie. W nowym Sherlocku nie zostało praktycznie nic z oryginalnego, dystyngowanego dżentelmena. Owszem, zachował najważniejsze „właściwości”, dzięki którym jest niesamowicie skutecznym detektywem. Haczyk polega na tym, że Holmes jest doskonale świadomy swojej dominacji nad resztą rasy ludzkiej, i uwielbia to podkreślać (pamiętacie Sheldona?). Gdy Lestrade czy Watson nie nadążają za jego tokiem rozumowania, narażają się na niezbyt miły komentarz odnośnie ich małych, zapyziałych móżdżków. Nie dziwi zatem, że nikt za Sherlockiem nie przepada. Lestrade korzysta z jego pomocy, bo, jak sam mówi, jest zdesperowany. A Sherlock umila sobie czas, doprowadzając ludzi Lestrade’a do białej gorączki. Tak, Sherlock jest genialnym, aroganckim i potwornie wkurzającym socjopatą („a high functioning sociopath” – jak twierdzi sam Sherlock). W tej roli świetnie sprawdza się Benedict Cumberbatch. Jego towarzysza gra Martin Freeman (osobiście pamiętam go z Autostopem przez Galaktykę).

Serial składa się z trzech odcinków, każdy po 90 minut. Pierwsza sprawa, jaką wspólnie zajmą się Sherlock i Watson to Studium w różu (nawiązanie do Studium w szkarłacie – pierwszej powieści, w której wystąpił SH). Będą musieli rozwikłać tajemnicę samobójstw, które oczywiście samobójstwami są tylko z pozoru. W toku wydarzeń coraz lepiej poznajemy Sherlocka, obserwujemy, jak zmienia się podejście Watsona do tego całego cyrku, poznajemy też parę nowych osób. W serialu nie pojawia się niestety Irene Adler, ale profesor Moriarty – jak najbardziej.

Żeby było jasne – jeżeli jesteście przywiązani do oryginalnego Sherlocka Holmesa, możecie śmiało zrezygnować z oglądania tego mini-serialu. Jestem prawie pewna, że wam się nie spodoba. Jeśli jednak nie uważacie zabaw z klasyką za profanację – oglądajcie śmiało. Nowy Sherlock potrafi zaskoczyć, nawet gdy wydawało się, że już żaden jego wybryk nas nie zdziwi. Ja bawiłam się wybornie, czego i wam życzę (:

Na zachętę – trailer:

 

PS. Szyszkowe: jest już druga seria!

Zapraszamy też po sherlockowe smaczki z obu sezonów.

14 Replies to “Sherlock (mini-serial BBC), sezon 1”

  1. No nie! Mirando! Tak, Ty! Nie chowaj się! Chodź tu!
    Kto Ci pozwolił napisać tak świetną recenzje przez którą się napaliłam na ten serial?! Nie dbasz o mój wolny czas -.-

    Ale i tak Cię lubię ;P

    A powiedz, jest to gdzieś w necie online dostępne?

    1. Ależ droga Ario, toż właśnie z troski o twój wolny czas podsuwam Ci tak smakowite kąski! Żebyś nie miała czasu do zmarnowania na jakieś głupoty 😉
      Czy jest online – cóż, szukajcie a znajdziecie… :]

  2. Och, moja wakacyjna miłość 😀 😀
    Szalenie mi się te filmy spodobały i ten Sherlock Holmes pozostanie już chyba moim ulubionym.
    Świetna realizacja, zabawa z konwencją, bardzo dobra obsada. Z niecierpliwością czekam na następne filmy (ponoć powstają).

    1. Ciekawe, że napisałaś mi o nim właśnie wtedy, kiedy go oglądałam 😉 Mam nadzieję, że Twoje źródła są wiarygodne, bo już się cieszę na kolejne filmy ^^

  3. dzieki za info, na pewno ogladne 🙂 Sherlock kinowy z 2009 byl swietny, wiec moze i serial zrobili godnie.

    1. Ja się nie mogę zdecydować, która z tych dwóch wersji lepsza – obie mi się strasznie podobają :]

  4. Serial jest genialny. I oczywiście zakończony cliffhangerem. Z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki.
    Obsada, zgadzam się, bardzo dobra i interesująca 🙂

    1. Oby były następne, oby były! Jak tylko dopadnę jakąś potwierdzoną informację, to się podzielę :]

  5. Osobiście uwielbiam ten serial i tylko smutno, że jest tak mało popularny w Polsce 🙁 Oglądałam już wiele różnych seriali kryminalnych, ale ten wzbudził we mnie tak silne emocje, nie tyle grozą i drastycznymi scenami jak to zwykle bywa, tylko cholernie zawikłanymi zagadkami i niewiarygodnie dobra grą aktorską, że aż ciężko mi było zasnąć … Jeśli chcecie go oglądnąć z polskimi napisami, bez zakładania konta to polecam stronę http://iitv.info/sherlock/ – tam trzeba wybrać odcinek, a potem nacisnąć „Zobacz linki do pozostałych hostingów” jeśli nie chcecie go ściągnąć tylko zobaczyć online (tak dla mniej zorientowanych 😉 )

  6. DO WSZYSTKICH FANÓW SERIALU: DRUGA SERIA UKAŻE SIĘ JUŻ 10 CZERWCA W BBC ENTERTAINMENT OCZYWIŚCIE Z POLSKIM DUBBINGIEM – FAJNIE BĘDZIE JESZCZE RAZ OGLĄDNĄĆ TAK GENIALNY SERIAL NIE SKUPIAJĄC SIĘ NA POLSKICH NAPISACH!!!

  7. […] no i byłabym zapomniała – Benedict Cumberbatch, czyli Sherlock partnerujący Martinowi Freemanowi pojawił się na chwilę – jako rozmazana czarna plama. […]

  8. […] opowiedzieć, jak i dlaczego doszło do tragedii. Tym, którzy (przynajmniej) oglądali Sherlocka, skojarzenia nasuwają się same. Obserwowanie Willa przy pracy jest ciekawe, ale to jeszcze nie […]

  9. […] swym ambitnym założeniu serial Elementary miał być amerykańską odpowiedzią na sukces brytyjskiego Sherlocka. Oczywiście, jak to w USA bywa, z 3 odcinków trzeba było zrobić 20+, a kiedy filmowcy Jej […]

  10. […] ta jego powieść? Dużą rolę odegrał tutaj ciąg pozytywnych skojarzeń. Zaczynał się od Sherlocka, tam przecież grał Benedict Cumberbatch, pojawił się on również w mini-serialu HBO Koniec […]

Dodaj komentarz