Karmelizowany Obcy, zamach terrorystyczny za pomocą syntetycznej marchewki, macki, bulwy, kotlety z grzybnych mafiozów… kosmos jest pełen żarcia, pora więc zajrzeć na strony najbardziej odjechanego menu we wszechświecie. Witamy w Płaczącej Komecie, gdzie przeżyjecie największe rozkosze kulinarne. O ile posiadacie układ pokarmowy.
fantastyka polska
Dreszcz – Jakub Ćwiek
Zawsze podejrzewałam, że starzy rockmani są superbohaterami. W końcu ilość używek, które w siebie ładują, zwykłemu człowiekowi powinna dawno zaszkodzić. To, albo są wampirami, jak to słusznie zauważył Żamboch w Percepcji. Przyznam jednak, że wolę wizję Ćwieka – przynajmniej jest zabawniejsza.
Głos Boga – Jacek Sobota
Mnogość postaci, ponury świat, Ewangelia w alternatywnym świecie, filozofia i etyka… to nie brzmi dobrze dla Szyszek. Tym dziwniejsze jest to, że przeczytałam Głos Boga z niekłamaną przyjemnością i tylko trochę mnie przytykało w międzyczasie. Czy można opowiedzieć historię zbawienia, praktycznie w ogóle nie wspominając o człowieku, który go dokonał?
Nocarz – Magdalena Kozak
W komiksie Baranowskiego pod pięknym tytułem „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa” miałam okazję poznać pewnego żółwika, który deklarował „może i jestem powolny… ale jak się rozkręcę!”. Z „Nocarzem” było toczka w toczkę jak z żółwikiem.
Pan Lodowego Ogrodu (tom 3) – Jarosław Grzędowicz
Kiedy dotarłam na ostatnią stronę trzeciej części książki Pan Lodowego Ogrodu, wiedziałam jedno. Przed rozszarpaniem na strzępy Grzędowicza za to, że nie napisał jeszcze czwartej części, powstrzymuje mnie tylko to, że jej jeszcze nie napisał. Mimo ogromnego niedosytu muszę powiedzieć, że nie pamiętam, kiedy ostatni raz spędziłam tak fascynujące trzy dni nad książką.