Przeczytałam książkę, gdy Maurycy był jeszcze niesamowity, a szczury uczone, jednak dopiero teraz dostałam ją w prezencie – w nowym przekładzie. Mogę powiedzieć jedno – nawet pomijając mojego szmergla na punkcie szczurów – jest to moja ulubiona książka Pratchetta z cyklu bez straży i wiedźm. No, obok „Pomniejszych bóstw”.
filozofia
Dzienniki gwiazdowe – Stanisław Lem
Jaki jest Lem, każdy widzi i zapewniam, że zachwyca, nawet, gdy nie zachwyca. Recenzent staje przed trudnym zadaniem. Musi zarówno starym wyjadaczom udowodnić, że się nie powtarza, jak i młodym czytelnikom opowiedzieć tak, by sięgnęli. Trudne nie znaczy niemożliwe, więc zapraszam na spotkanie z Ijonem Tichym, bohaterem kosmosu, czasu i przestrzeni.
- Na ekranie
- ...
Avalon (2001)
Pamiętam, jak dziś to dziwne uczucie, kiedy moja znajoma widząc plakat „Avalonu” rzekła z oburzeniem: – Niedobrze mi, jak widzę jak się Foremniakowa mizdrzy na plakacie jakiegoś japońskiego kmiota, jakby to było wielkie coś. Zagrała by w czymś porządnym.
Eden – Stanisław Lem
Można napisać powieść nie używając imion bohaterów? Lem udowadnia, że tak. Dodaje również, że nasze poznanie świata jest bardzo kalekie, gdyż do wszystkiego jesteśmy zmuszeni przykładać naszą zwykłą, ludzką miarę. Oto moja ukochana „poważna” powieść Stanisława Lema, „Eden”. (recenzja dedykowana jest Zosi i Łukaszowi, którzy odgadli tytuł powieści w naszej codziennej zagadce na facebooku)