Czy ja już wspominałam, że długi weekend spędziłam w uroczym towarzystwie pana Pratchetta? Po wczorajszej recenzji Mgnienia ekranu pora na Spryciarza z Londynu. Choć wyszły spod tego samego pióra, różnią się diametralnie – tamto jest zbiorkiem opowiadań, tutaj mamy pełnokrwistą powieść i to wcale nie z gatunku zabawy konwencją fantasy, ani nawet nie za bardzo […]
Pratchett
Mgnienie ekranu – Terry Pratchett
Istnieją książki, które powinien przeczytać każdy, kto chce się parać pisaniem w sposób bardziej ambitny niż tworzenie opowiastek dla grona znajomych – choćby po to, by zrozumieć, na czym polega całe to pisarstwo i nauczyć się, którymi ścieżkami podążać. Albo raz na zawsze zrozumieć, że pewnych rzeczy po prostu nie przeskoczy i może lepiej zająć […]
Niuch – Terry Pratchett
Z książkami Pratchetta to ja mam tak, że, w 95% przypadków, po przeczytaniu nie wiem, co właściwie powiedzieć. Ja jego książek nie czytam, ja je przeżywam. To takie zen, z gatunku objawień, dlaczego cała krowa przeszła przez okno tylko ogon nie przeszedł i dlaczego ogon nie przeszedł. Pomarańczowe drzewka na brzegu strumienia.
Zadziwiający Maurycy i jego edukowane gryzonie – Terry Pratchett
Przeczytałam książkę, gdy Maurycy był jeszcze niesamowity, a szczury uczone, jednak dopiero teraz dostałam ją w prezencie – w nowym przekładzie. Mogę powiedzieć jedno – nawet pomijając mojego szmergla na punkcie szczurów – jest to moja ulubiona książka Pratchetta z cyklu bez straży i wiedźm. No, obok „Pomniejszych bóstw”.
Dobry omen – Terry Pratchett, Neil Gaiman
Czy istnieje gdzieś na ziemi miłośnik fantastyki, który nie zna przynajmniej jednego z nazwisk autorów „Dobrego Omenu”? No, chyba, że żyje w kraju, który za punkt honoru przyjął analfabetyzm, ograniczenie kontaktów ze światem i pali na stosach każdego, kto czytuje „niegodne” książki – wtedy owszem, może nie znać tych panów. Ich wspólne dzieło zabiera nas […]
- Na ekranie
- ...
Kolor Magii (2008)
Pratchett. Na dźwięk tego nazwiska moje małe, spragnione dobrej książki serduszko bije nieco mocniej. I cóż z tego, że przeczytałam raptem trzy jego powieści? Radość moja tym większa, bo wiem, że jeszcze wiele przyjemności przede mną. Teraz jednak nie o książkach Pratchetta mowa, a o filmie, jaki nakręcono na podstawie dwóch z nich. Pozwólcie więc, […]