Nigdy nie czytałam duńskich kryminałów, a Danię kojarzę jedynie z książek Joanny Chmielewskiej i nieodmiennie wydaje mi się, że mieszkańcy tego kraju są mili, uczciwi, uczynni i generalnie są wszystkim tym, czym byliby Norwegowie i Szwedzi, jakby mieli więcej normalnego słońca. Tymczasem morderstwo zdarza się wszędzie.
W biblioteczce
Czyli czytamy książki, także te z obrazkami :)
Śmierć nieznajomego – Anne Perry
Książkę dostałam od koleżanki z pracy, ze słowami: „no, bo ty jedziesz do Londynu, więc pomyślałam, że może lubisz takie klimaty”. Z trudem powstrzymałam się, żeby ją (koleżankę, nie książkę) wyściskać. Londyn? Epoka wiktoriańska? KRYMINAŁ?! Czy może być lepiej? Aż ją wyściskałam. Książkę, nie koleżankę.
Blog osławiony między niewiastami – Artur Andrus
Zdarzają się takie książki, po których człowiekowi parającemu się pisaniem wena nieodwracalnie upada na pysk. Dzielę je na dwie kategorie – gnioty tak straszne, że ręce opadają i dzieła wybitne, po których opada wszystko inne. Niniejsza książka plasuje się gdzieś po środku – czytelnik pada bezładnie na łóżko wstrząsany atakami śmiechu.
Niuch – Terry Pratchett
Z książkami Pratchetta to ja mam tak, że, w 95% przypadków, po przeczytaniu nie wiem, co właściwie powiedzieć. Ja jego książek nie czytam, ja je przeżywam. To takie zen, z gatunku objawień, dlaczego cała krowa przeszła przez okno tylko ogon nie przeszedł i dlaczego ogon nie przeszedł. Pomarańczowe drzewka na brzegu strumienia.
Starsza pani wnika – Anna Fryczkowska
Coś, co zaczynało się jak lekka historia kryminalna ze starszą panią w tle, okazało się być czymś więcej. Mam mieszane uczucia po lekturze, ale wiem na pewno – nie żałuję, że ją przeczytałam.
Zadziwiający Maurycy i jego edukowane gryzonie – Terry Pratchett
Przeczytałam książkę, gdy Maurycy był jeszcze niesamowity, a szczury uczone, jednak dopiero teraz dostałam ją w prezencie – w nowym przekładzie. Mogę powiedzieć jedno – nawet pomijając mojego szmergla na punkcie szczurów – jest to moja ulubiona książka Pratchetta z cyklu bez straży i wiedźm. No, obok „Pomniejszych bóstw”.
Strasznie mi się podobasz – zbiór opowiadań
Antologia opowiadań kusi przepiękną okładką – tak oryginalną, że aż szkoda wkładać książkę na półkę grzbietem do góry. Widnieje na niej sześć… grzbietów właśnie, z nazwiskami autorów, którzy mają na swoim koncie niejedną publikację i są dobrze znani miłośnikom fantastyki w Polsce. Wydawało by się, że sześć opowiadań to mało, jak na antologię. Są to […]
Marionetki – Paweł Jaszczuk
Oto kolejna część opowieści o Jakubie Sternie, rzutkim dziennikarzu (a właściwie pismaku) z lwowskiego czasopisma. Nie miałam przyjemności czytać jej poprzedniczki, „Planu Sary”, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało w odbiorze. Ba, mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że chętnie po nią sięgnę, gdyż świat „Marionetek” ujął mnie bez reszty.
Zasłona kłamstw – Jeri Westerson
Czy jest na sali ktoś, kto nie zna Sama Spade’a? Śmiało, nie bać się, nie pogryzę. Tylko grzecznie zaprowadzę do fotela i wcisnę w łapę książkę. Ewentualnie odpalę film. Bo Sokoła maltańskiego wypada znać, przynajmniej ze słyszenia. Zwłaszcza, że do Spade’a porównywany jest, dość zasłużenie, główny bohater Zasłony kłamstw.
Piaski czasu – Michael Hoeye
Powód, dla którego zapraszam Was ponownie do krainy myszy jest prosty: druga część rządzi i wymiata bardziej, niż pierwsza. Jeśli wziąć pod uwagę fakt, że tamta była świetna, to możecie zacierać łapki z radością i zakrzyknąć „dobre zboże!”. Tajemnica, romans i coraz dojrzalsze postaci okraszone delikatnym poczuciem humoru, to wszystko czeka na nas w okolicy […]