Szyszka umachała podsumowanie 2014 roku, to ja zajmę się planami na 2015. W większości będą osobiste, ale o ich realizacji na pewno prędzej czy później przeczytacie na Kawie z Cynamonem, więc uznałam, że taki wpis ma prawo bytu 🙂
Język rosyjski
Na pewno zauważyliście, że w 2014 roku ten temat pojawiał się na blogu i fanpejdżu stosunkowo często. Wiąże się to z tym, że w marcu zapisałam się na kurs języka rosyjskiego i jego nauka przebiegała nieco bardziej intensywnie, niż sobie to na początku wyobrażałam, w dodatku dość niestereotypowo. Podziękowania należą się Dawidowi z Efektywnego Rosyjskiego, bo bez niego nie byłoby ani mojego wyjazdu do Petersburga, ani tego do Moskwy. Teraz łapię ostatni oddech i za kilka dni ostro biorę się do pracy, by w maju zdać egzamin państwowy. Trzymajcie kciuki 🙂
Petersburg
Chcę tam wrócić. Mówiłam to kiedy jeszcze spoglądałam z bliska na Newę, ale te kilka miesięcy później ochota ponownego odwiedzenia Petersburga nie zmalała, wręcz przeciwnie. Wstępny plan zakłada wycieczkę na przełomie maja i czerwca, by znów skorzystać z dobrodziejstw białych nocy. A jeśli powiedzie się plan towarzyszący, to poznam przynajmniej jedną osobę, z którą do tej pory rozmawiałam tylko poprzez maile i pocztówki.
Pocztówki (i książki)
Plan sprzed kilku dni zakładał ograniczenie zabawy w Postcrossing, przynajmniej w pierwszej połowie roku, głównie w związku z wydatkami na naukę rosyjskiego i oszczędzanie przedwyjazdowe. Ale przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że pocztówki sprawiają mi tak wiele radości, że odmawianie ich sobie mija się z celem. Oszczędności będę zatem szukać gdzie indziej, najprawdopodobniej w książkach – bo, przyznaję, mam ich naprawdę sporo, więc materiału do lektury mi nie zabraknie. Więc zamiast kupować nowe, postaram się wziąć za te, które już nabrały na półkach odpowiedniej mocy urzędowej 😉 Mam też kilka pożyczonych, w tym kultowe Dożywocie od Szyszki, o które pewnie zaraz będzie się upominać…
Poczta Książkowa
Słyszeliście o czymś takim? Jeśli nie, to koniecznie zajrzyjcie na stronę Poczty Książkowej i zobaczcie, co ma do zaoferowania. Oczywiście, są to książki, ale nie tylko. Głównie chodzi o możliwość zrobienia komuś fantastycznego prezentu, bo wszystkie książki, jakie znajdują się w ofercie, dziewczyny z Poczty Książkowej mogą wam przepięknie zapakować. W tym miejscu chciałam niezobowiązująco zaznaczyć, że urodziny mam 27 maja 😀 A czemu piszę o Poczcie Książkowej w swoich planach? Bo z nią współpracuję i mam zamiar tę współpracę dalej rozwijać. Tylko do samych książek i tych cudnych opakowań prezentowych mam trochę daleko, bo pocztowe elfy osiedliły się ze swoją fabryką w Olsztynie.
PS. Przeczytaj mnie też macza w tym paluszki 😉
Blog
Na koniec trochę w temacie samego bloga. Jak zauważyliście, w ostatnim czasie pojawiło się sporo wpisów, które nie były stricte książkowo-filmowo-serialowe. Opowiadałyśmy wam o pocztówkach, o naszych wyprawach, chwaliłyśmy się swoją radosną tfórczością… Takie wpisy nie znikną, bo traktują o tym, co sprawia nam radość, a tym chcemy się z wami dzielić. Poza tym różnorodne wpisy nabijają statystyki 😀
Jeśli chodzi o mnie, to na pewno chcę przygotować kilka relacji z zaległych wyjazdów – dokończyć Petersburg, pokazać wam Londyn, Dublin i Brugię, które odwiedziłam razem z Szyszką, a może też opowiedzieć co nieco o mieście, które już ósmy rok traktuję jako swoje, czyli o Krakowie. Na pewno pojawią się też pocztówki, trochę kota, może jeszcze jakieś DIY i ogólnokulturalne felietony. Szyszka też ma kilka dzikich pomysłów, o których z pewnością niebawem usłyszycie.
Plan brzmi dość realnie, prawda? Jest spora szansa, że uda się go dotrzymać. A skoro kierunek został wytyczony, to pozostaje mi życzyć nam wszystkim fantastycznego 2015 roku! 🙂
O, to to! Więcej kota!
Kot wyraża leniwą aprobatę Twojego komentarza.
🙂
Koniecznie przeczytaj Sorokina – Dzień Opricznika. Dla mnie profetyczne 🙂 I miłych wyjazdów na Ruś.
Dziękuję 🙂 A Sorokin zanotowany!
i wzajemnie, a ja trzymam kciuki za realizację planów
Dziękuję, przydadzą się 😉
Ładne plany – powodzenia 🙂
Ostatnio podczytywałam w bibliotece „Jak zostać pisarzem fantastą” Bułaczowa. Znacie?
Dziękować 🙂
A książki tej nie znam, zapiszę sobie do sprawdzenia.