Filmu Anihilacja raczej w kinie nie zobaczycie, bo wylądował u nas od razu na Netflixie. Szkoda, bo jest to jeden z piękniejszych filmów wpisujących się w survival horror. Jest w nim jednak o wiele więcej, niż w klasyce gatunku, a podczas oglądania nie mamy palącej ochoty schowania się pod koc. Gdzie diabeł nie może… Przez […]
horror
- Na ekranie
- ...
Stranger Things, sezon 1
Miałam zaledwie krótką notkę na szyszko fanpejdżu zamieścić, ale im dłużej o tym serialu myślę, tym więcej muszę napisać, żeby dokładnie wszystkim wyjaśnić, co mi się podoba, a co bardzo nie bangla.
Moje lektury na Walentynki (Szyszka)
Nie czytuję powieści obyczajowych (albo robię to bardzo, bardzo sporadycznie). Nie czytuję romansów. Erotyki też kiepsko u mnie stoją. Moja lista lektur walentynkowych jest wyjątkowo niestereotypowa – ale sami zobaczycie, że w sumie całkiem logiczna.
Powidoki – Marta Magdalena Lasik
Bardzo lubię opowiadania, bo praktycznie niemożliwe jest, żeby w zbiorku nie znalazło się choć jedno, które warte było przeczytania. Z powieściami bywa różnie – szczególnie teraz, gdy w modzie są tasiemce po tysiąc stron. Ja lubię krótko i konkretnie.
Kolonia (2013) – Szajs Tygodnia
Przecudnej urody film o tajemniczym tytule wyszperał dla mnie Misiomiej (który ma ostatnio świetną rękę do filmów). Kolonia to prawdziwy film z gatunku „przyczajony debilizm, ukryty szajs”. Wszystko zaczęło się w dniu, w którym zaczął padać śnieg. A potem było coraz gorzej.
Frankenstein – Mary Shelley
Historia Frankensteina i jego nieszczęsnego Potwora rozpala umysły wielbicieli grozy od pierwszych momentów, kiedy ukazała się drukiem. Młodziutka Mary Shelley w przebłysku geniuszu stworzyła opowieść o cierpieniu, człowieczeństwie, dotknęła problemu tworzenia życia i powszechnej hipokryzji. A może po prostu nadała kształt bolączkom, które dręczą nas od zawsze?
Upiory XX wieku – Joe Hill
Napisom na okładkach nie ufam z zasady. Mam alergię na słowa „mistrz”, „fenomenalny”, „trzymający w napięciu” i „bestseller”. Zachęcanie mnie słowami, że dotychczas nie było lepszego pisarza w danej dziedzinie, dopóki się nie pojawił rzeczony autor jest chyba najskuteczniejszym sposobem na to, bym książki nie tknęła patykiem. A jeśli już, to ustawiam poprzeczkę bardzo, bardzo […]
Doktor Sen – Stephen King
Właściwie nie wiem, co napisać o tej książce. Przeczytałam ją w dwa dni, całe 656 stron. Dawno mi się tak szybko nie czytało książki. Może dlatego, że droga powrotna do domu zawsze szybciej mija, a koszmar rozgrywający się w Hotelu Panorama znam jak własne podwórko. Może dlatego, że dorosłam, tak, jak bohater Lśnienia. A może […]
- Na ekranie
- ...
Postrach nocy / Fright Night (2011)
Jako, że Hollywood od jakiegoś czasu stoi prawie wyłącznie kontynuacjami i remake’ami, do Postrachu nocy podchodziłam ostrożnie, żeby nie powiedzieć, z rezerwą. Owszem, miał swoje niewątpliwe atuty (o tym później), ale komediowa wersja horroru z lat osiemdziesiątych… sami przyznacie, że coś może śmierdzieć. Tym milsze było moje rozczarowanie, że nawet całkiem ładnie pachnie.
Czarna bezgwiezdna noc – Stephen King
Zdarzyło mi się raz siedzieć na polanie w Gorcach i gapić w nocne niebo. Mleczna Droga waląca po oczach gromadami gwiazd, jedyne źródło światła w okolicy. Z prawej nadciągnęły chmury, tak szybko, jak to tylko jest możliwe w górach. Nie jakieś podstępne, burzowe – ot niebo przykryło się kołderką do snu. Leżałam, wpatrywałam się w […]