Coś ostatnio mam szczęście do produkcji okraszonych świetnymi nazwiskami – wcześniej Piraci!, teraz pora na brytyjski film dla nieco starszej widowni. A kogóż tam mamy? Hugh Laurie, Stephen Fry, Emma Thompson, Kenneth Branagh i ponownie przerażająca pani Umbridge, czyli Imelda Staunton. A wszystko w słodko-gorzkiej opowieści o przyjaźni.
Autor: Szyszka
- Na ekranie
- ...
Piraci! (2012)
Co łączy Salmę Hayek, Martina Freemana, Hugh Granta, Davida Tennanta i Brendana Gleesona… poza oczywistym faktem, że są aktorami? Co na dodatek robi w tym towarzystwie Imeldy Staunton (czyli przerażającej profesor Ubridge) i Russell Tovey (pan Baskerville z Sherlocka)? Ja Wam powiem co – doprowadzają mnie łez i niekontrolowanego śmiechu.
Wyśpiewam wam wszystko – Urszula Dudziak
Z przyjemnością prezentujemy recenzję gościnną, autorstwa Mamy Szyszki 🙂 Miłej lektury! Wspaniała wokalistka pisze biografię – czyżby kolejne czytadło, pisane ku swojej chwale? W dodatku wysmażone przez kogoś innego, na podstawie luźnych skojarzeń? Nic bardziej mylnego. Drogi Czytelniku – jeżeli zaczniesz tę książkę czytać – to już wpadłeś po uszy w piękny, muzyczny świat.
- Na ekranie
- ...
Doctor Who, sezon 1 (9th Doctor)
Za oglądanie zabierałam się długo. Za recenzję jeszcze dłużej – nie mogłam się po prostu zdecydować, jak Wam o tym opowiedzieć. Przecież nie mogę zacząć „od początku” zjawiska, jakim jest Doctor Who, gdyż jego historia sięga lat 60 zeszłego wieku, czyniąc go najdłuższym i nie tracącym na popularności serialem sci-fi wszech czasów. Sama byłam nieufna […]
Kawa z Cynamonem w legalu!
W związku z przeróżnymi historiami i tragediami, jakie się plączą w necie, Kawa i Cynamon pragną zaznaczyć, że obrazki zamieszczone na blogu są efektem radosnej twórczości własnej lub pochodzą z materiałów prasowych (stron wydawnictw, oficjalnych stron seriali, gier i filmów). Czasem są przekierowaniem do treści, które ktoś już w sieci zamieścił. Jesteśmy w trakcie tropienia […]
Handlarz śmiercią – Sara Blaedel
Nigdy nie czytałam duńskich kryminałów, a Danię kojarzę jedynie z książek Joanny Chmielewskiej i nieodmiennie wydaje mi się, że mieszkańcy tego kraju są mili, uczciwi, uczynni i generalnie są wszystkim tym, czym byliby Norwegowie i Szwedzi, jakby mieli więcej normalnego słońca. Tymczasem morderstwo zdarza się wszędzie.
Śmierć nieznajomego – Anne Perry
Książkę dostałam od koleżanki z pracy, ze słowami: „no, bo ty jedziesz do Londynu, więc pomyślałam, że może lubisz takie klimaty”. Z trudem powstrzymałam się, żeby ją (koleżankę, nie książkę) wyściskać. Londyn? Epoka wiktoriańska? KRYMINAŁ?! Czy może być lepiej? Aż ją wyściskałam. Książkę, nie koleżankę.
Blog osławiony między niewiastami – Artur Andrus
Zdarzają się takie książki, po których człowiekowi parającemu się pisaniem wena nieodwracalnie upada na pysk. Dzielę je na dwie kategorie – gnioty tak straszne, że ręce opadają i dzieła wybitne, po których opada wszystko inne. Niniejsza książka plasuje się gdzieś po środku – czytelnik pada bezładnie na łóżko wstrząsany atakami śmiechu.
- Na ekranie
- ...
John Carter (2012)
Przed rozpoczęciem oglądanie wiedziałam o filmie dosłownie nic. Chyba nawet tytuł mi jakoś umknął. I bardzo dobrze, bo wielkie mądre głowy Internetu nie zostawiają na nim suchej nitki – że wtórny, że przeładowany, że źle zagrany, że nie to, co myśleli. A ja przeżyłam po prostu miłą przygodę na Marsie i bawiłam się rewelacyjnie.
Niuch – Terry Pratchett
Z książkami Pratchetta to ja mam tak, że, w 95% przypadków, po przeczytaniu nie wiem, co właściwie powiedzieć. Ja jego książek nie czytam, ja je przeżywam. To takie zen, z gatunku objawień, dlaczego cała krowa przeszła przez okno tylko ogon nie przeszedł i dlaczego ogon nie przeszedł. Pomarańczowe drzewka na brzegu strumienia.