Podróż na sto stóp – Richard C. Morais

Telewizja daje nam dzisiaj ogromy wybór programów okołokulinarnych. Możemy obserwować zmagania kilkunastu wybrańców, którzy chcą przełożyć swoje umiejętności na tytuł zwycięzcy reality show. Możemy też poddać się urokowi któregoś charyzmatycznego celebryty i patrzeć mu na ręce, podczas gdy on będzie tworzył cuda w swojej przytulnej, doskonale zaopatrzonej kuchni. I wszystko to jest naprawdę ciekawe, sama […]

Ogień / Fire – Deepa Mehta

„I wtedy bóg rzekł do swej ukochanej – jeśliś jest niewinna, wejdź w ogień, a on krzywdy ci nie uczyni. A kiedy weszła i płomień jej krzywdy nie uczynił, potwierdzając, że jest niewinna, bóg zasmucił się, gdyż mówiła prawdę i teraz będzie musiał ją oddalić”. To tak na wypadek, jakby ktoś miał jakieś romantyczne przekonania, […]

Upiory XX wieku – Joe Hill

Napisom na okładkach nie ufam z zasady. Mam alergię na słowa „mistrz”, „fenomenalny”, „trzymający w napięciu” i „bestseller”. Zachęcanie mnie słowami, że dotychczas nie było lepszego pisarza w danej dziedzinie, dopóki się nie pojawił rzeczony autor jest chyba najskuteczniejszym sposobem na to, bym książki nie tknęła patykiem. A jeśli już, to ustawiam poprzeczkę bardzo, bardzo […]

O kryminałach słów parę – felieton

Zostałam zainspirowana. Inspiracji dostarczono mi tutaj, bo jak Królowa Matka coś machnie, to drżyjcie czytelnicy. A powodów do drżenia jest parę, bo o kryminałach mowa. Sąsiadka blogerska opowiedziała o kryminałach skandynawskich i rosyjskich, a ja podzielę się moimi przemyśleniami na temat kryminałów włoskich, francuskich, amerykańskich i brytyjskich.

Obietnica raju – Robert Browne

Tajne stowarzyszenia w świecie literackim nie mają łatwego życia. Muszą ukrywać świętego Graala, święte gwoździe, złotego cielca, włócznię Longinusa, kwiatek wąchany przez Buddę czy kłaczki z futra Son Goku. Są odpowiedzialne za upadki rządów, trudności w powstawaniu metra w Warszawie i za ceny zapałek w Ekwadorze. Wydawałoby się, że w temacie tajnych stowarzyszeń nic mnie […]

Metro 2034 – Dmitry Glukhovsky

Jestem osobą przekorną, dlatego nie sięgam po coś, co wzbudza powszechny zachwyt. Lubię sama wybierać, sprawdzać, odkrywać, a „gwałt przez uszy” stosowany przez znajomych skutecznie blokuję (chyba, że mi powiedzą, jak się coś kończy. Lepiej nie mówcie mi, jak się coś kończy). Szał na Metro 2033 jakoś mnie ominął, ale pozostawił po sobie jakieś delikatne […]