Pragnienia i marzenia #1

Zaczynam się zastanawiać, czy w krakowskiej wodzie nie ma jakiś podejrzanych składników, bo ostatnio wszystkie w miarę sensowne pomysły przychodzą mi do głowy pod prysznicem… Albo, tak jak dzisiaj, jak sobie rano myję paszczę. W każdym razie jeden z tych pomysłów postanowiłam przekształcić w coś realnego – w (zapewne dość nieregularny) cykl krótkich notek o […]

Czas żyć, czas zabijać – Miroslav Žamboch

Nie powinno się oceniać książki po okładce, ale moim zdaniem to, co znajduje się na kartkach między okładkami, zasługuje na zdecydowanie bardziej epicki obrazek. Nie, żeby ta była zła, ale Bakly… jest… no, zabójczy. Dosłownie i w przenośni. To jedna z tych postaci, które przetaczają się przez umysł czytelnika, zostawiając go w chaosie myśli i […]

Zasłona kłamstw – Jeri Westerson

Czy jest na sali ktoś, kto nie zna Sama Spade’a? Śmiało, nie bać się, nie pogryzę. Tylko grzecznie zaprowadzę do fotela i wcisnę w łapę książkę. Ewentualnie odpalę film. Bo Sokoła maltańskiego wypada znać, przynajmniej ze słyszenia. Zwłaszcza, że do Spade’a porównywany jest, dość zasłużenie, główny bohater Zasłony kłamstw.

Koniasz. Wilk samotnik (tom 1) – Miroslav Žamboch

Długo się zabierałam do recenzji. Baaardzo długo, bo aż cały dzień. Powód? Chciałam, żeby opowieść o Koniaszu zyskała rzetelną recenzję, a nie zawierała tylko dźwięki w rodzaju: „łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaał”, „ooooooooooooch” i „iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii” (z czego ostatnie przechodzące stopniowo w ultradźwięki słyszalne dla psów i zabijające nietoperze). Rzucam więc dziarskie „MUA!” i zabieram się do recenzowania.

Malowany człowiek (tomy 1 i 2) – Peter V. Brett

Zdarza się, że książka posiada jedną zaletę, która przebija wszystkie wady.  Na przykład – ładna okładka (która, moim skromnym zdaniem jest największym atutem takich „Świtopodobnych” serii). Na pierwszy rzut oka tutaj jest podobnie: zaletą książki jest to, że nawet po złożeniu obu tomów brzeg okładki wygląda identycznie, jak front. Ładnie na półce wygląda. I generalnie […]

Flashback – Eugeniusz Dębski

Czytelników zmylonych angielskim tytułem i rosyjską okładką pragnę uspokoić: książka jest jak najbardziej polska, wydana przez Fabrykę Słów i ma śliczną okładkę. Z tym, że ja nie mogłam się powstrzymać, bo takie pomieszanie z poplątaniem i totalne zakręcenie idealnie pasuje do nastroju zarówno tej powieści, jak i innych pod znakiem Owena Yeatesa.