Jak przetrwać jesień?

Kawa z Cynamonem - Jak przetrwać jesień

Gdy o szóstej rano słońce już nie zagląda w okna, w sklepach obuwniczych pojawiają się kozaczki, a kot zaczyna szukać kocyków, pod którymi mógłby się schować, to znak, że nadchodzi jesień. A wraz z nią pytanie: jak żyć?! To znaczy poza tym, że trzeba się ciepło ubierać… Bez obaw, moi drodzy, podpowiem Wam, jak przetrwać […]

Czytnik kontra papier

Kawa z Cynamonem - Czytnik kontra papier

Książka papierowa czy elektroniczna? Spór toczy się już od kilku lat i nie wygląda na to, by się w końcu rozstrzygnął… I dobrze. Sama wyznaję zasadę, że nieważne jak, ważne, by czytać. Ale na tym oczywiście notki nie zakończę 😀 Wiktoria z Przeczytaj mnie napisała felieton na temat zalet i wad czytnika, a ja chciałam […]

Pyrkon 2015 – fotorelacja

Tutaj miała być bogata fotorelacja z Pyrkonu. Będzie… relacja, bo po powrocie okazało się, że mocno obijałam się w kwestii robienia zdjęć i zdecydowana ich większość pochodzi ze spotkania z Kevinem Hearnem. Które było fantastyczne, ale o tym za chwilę. Zapraszam zatem do poczytania, a więcej zdjęć będzie w kolejnym wpisie, również o spotkaniowej (ale […]

Światowy Dzień Książki 2015

Neil Gaiman – The Ocean at the end of the lane 23 kwietnia to Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Z tej okazji przygotowałam dla was mały zbiór moich ulubionych książkowych cytatów 🙂 Nie są to wszystkie, co więcej, nie muszą to być najważniejsze dla mnie cytaty. Wszystko przez tę pamięć, która już czasami szwankuje, […]

A imię jego…

Prowodyrów tej notki było dwóch. Jeden z nich to… lekcja rosyjskiego, na której to usilnie próbowałam opanować temat imiesłowów. Jak się okazało, niektórych z nich nie da się przetłumaczyć na język polski przy pomocy li tylko jednego słowa i robi się to przy pomocy dodatku „ten, który”. Efekt: „ten, który czytał”, „ten, który się nie […]

Wpis powracającej do życia w internecie

Oj, długo nas tu nie było… Przepraszamy za tę ciszę. Zarówno Szyszka jak i ja byłyśmy (i trochę wciąż jesteśmy) zawalone sprawami z życia poza internetem. U mnie już widać spokojniejsze czasy, więc postaram się niebawem przygotować jakieś konkretniejsze wpisy. A tymczasem, na rozruszanie się – wpis z ładnymi zdjęciami. Niemalże lajfstajlowy!