Powiedzieć, że jestem fanką długouchego samuraja, to mało powiedziane. Ja głęboko wierzę, że gdyby nie Usagi, nie zdałabym tego nieszczęsnego egzaminu z psychologii poznawczej – rysowałam stylizowaną mordkę króliczą na marginesach podręcznika, przykleiłam rysunek do ściany, z groźnymi słowami „ucz się, albo w mordę” i jestem przekonana, że to był doskonały motywator. Można powiedzieć, że […]
W biblioteczce
Czyli czytamy książki, także te z obrazkami :)
Sandman. Senni łowcy – Neil Gaiman
Na pierwszy rzut dziewiczego komiksowo oka całość wygląda jak nad-ambitna manga z żenująco disneyowskimi zwierzątkami w tle. Dodatkowo pojawia się postać wyglądająca jak kiepski j-rocker. He he he. To właśnie kocham w komiksach, że tak rzadko są tym, na co wyglądają.
Malowany człowiek (tomy 1 i 2) – Peter V. Brett
Zdarza się, że książka posiada jedną zaletę, która przebija wszystkie wady. Na przykład – ładna okładka (która, moim skromnym zdaniem jest największym atutem takich „Świtopodobnych” serii). Na pierwszy rzut oka tutaj jest podobnie: zaletą książki jest to, że nawet po złożeniu obu tomów brzeg okładki wygląda identycznie, jak front. Ładnie na półce wygląda. I generalnie […]
Requiem dla snu – Hubert Selby Jr
Gdybym wcześniej widziała film, pewnie nigdy bym nie sięgnęła po książkę. Za to po przeczytaniu książki podejrzewam, że nigdy nie zobaczę filmu. Pewne rzeczy są po prostu zbyt przerażające, żeby je powtarzać z własnej, nieprzymuszonej woli.
Do Santiago – Emilia i Szymon Sokolikowie
Camino de Santiago, czyli Droga świętego Jakuba, to w rzeczywistości wiele dróg, a wszystkie prowadzą do jednej miejscowości… Nie, nie do Rzymu, a do hiszpańskiego Santiago de Compostela. To tam znajdują się relikwie świętego Jakuba, apostoła. Co roku tysiące wędrowców, niezależnie od religii, wyrusza na pielgrzymkę, która znacznie różni się od tej na Jasną Górę. […]
Świat Dysku Pratcheta: Wiedźmy
Tak przy okazji felietonu przypomniało mi się, że dawno nie czytałam nic Pratchetta i zafundowałam sobie podróż przez wątek wyjątkowo babski, czyli czarownice w pełnej krasie.
Drabina Dionizosa – Luca di Fulvio
31 grudnia 1899 roku. Boski morderca realizuje swój okrutny plan, a świt nowego stulecia spływa krwią… Z tego krótkiego opisu możemy się domyślać, iż w książce spotkamy makabryczne morderstwa, których nie mogła popełnić ludzka istota… Ale nie martwcie się. Nie znajdziecie tu sił nadprzyrodzonych. Tylko ludzi. Okrutnych, potwornych, przerażających, ale wciąż tylko ludzi.
Mandolina kapitana Corellego – Louis de Bernieres
Podobno największym komplementem dla książki jest to, że pamięta się ją po latach. Ta recenzja będzie swego rodzaju eksperymentem myślowym – nie pokażę Wam okładki, tylko autora, bo to była jedyna informacja, którą uznałam za uczciwe wygooglować i Wam podać. Cała reszta będzie czystą radością z przypominania sobie książki. Poza tym Louis de Bernieres tak […]
Trylogia Rai-Kirah: Przeobrażenie, Objawienie i Odrodzenie – Carol Berg
W zamierzchłych czasach, kiedy pracowałam w księgarni miałam na sprzedaż tej ksiażki niezly wkręt: „wie pan/pani, ona jest tak dobra, jak paskudna jest jej okładka”. I to jest prawda.
Od nowiu do pełni – Hanna Fronczak
Okładka wzbudza w Szyszkach niejaki wstręt – pewnie przez skojarzenie z produkcjami Piekary o takim jednym inkwizytorze, od którego dostają wysypki. W dodatku słowa z tyłu okładki, te o „dojrzewaniu do przeznaczenia”, wyrwały z piersi cichutki jęk, bo opowiastki o młodzieńcach i ich przeznaczeniach to nie jest to, co Szyszki lubią najbardziej. Gdyby nie mowa […]