Właściwie nie wiem, co napisać o tej książce. Przeczytałam ją w dwa dni, całe 656 stron. Dawno mi się tak szybko nie czytało książki. Może dlatego, że droga powrotna do domu zawsze szybciej mija, a koszmar rozgrywający się w Hotelu Panorama znam jak własne podwórko. Może dlatego, że dorosłam, tak, jak bohater Lśnienia. A może […]
Prószyński i s-ka
Joyland – Stephen King
Najnowsza powieść Kinga zaskakuje – chyba wszystkich, oprócz mnie. Ja wsiąknęłam w fabułę i co trzecią stronę wzdychałam z zachwytem: WRESZCIE! Nareszcie przede mną książka pełna dokładnie tego, za co go kocham – zwyczajnego-niezwyczajnego życia. Na początek mała wycieczka osobista. Uczciwie uprzedzam, że jeśli oczekujecie recenzji w stylu „zdarzyło się to i to, napisane zostało […]
Długa Ziemia – Terry Pratchett
Pierwszy raz miałam ją w ręce jako „świeżynkę”, która właśnie wjechała na półki londyńskich księgarni. Oczywiście zaintrygowała nas, kusiła, wdzięczyła się niezmiernie, ale postanowiłyśmy wspierać rodzimy rynek księgarski (które to postanowienie zdechło błyskawicznie przy dalszych półkach z fantastyką i mangami). Kiedy Ziemia zrobiła się długa i w Polsce, po prostu musiałam ją mieć.
Krótka historia geniuszy – Bill Bryson
Kiedy zapalamy światło, odkręcamy kran czy zjadamy banana, nie zastanawiamy się, że jeszcze nie tak dawno najtęższe umysły naszego świata głowiły się nad tym, jak to wszystko działa i czy można to ulepszyć. Mówimy o czasach, kiedy największe wynalazki pozostawały nieodkryte, bo wynalazcy nie chciało się jechać gdzieś i komuś je pokazać. Z każdym rozdziałem […]
W objęciach lodu – Nalini Singh
Po długich bojach z Baniewiczem (w wersji audio, co prawda, ale intensywnej), po podróży przez ośnieżone zbocza Tybetu, miałam ochotę na coś niezobowiązującego. Sięgnęłam więc po lodowate objęcia, zaintrygowana okładką i opisem. Gdzieś tam mi umknęło, że to trzecia część serii, ale dało radę. A nawet uważam, że wyszło memu czytaniu na plus.
Handlarz śmiercią – Sara Blaedel
Nigdy nie czytałam duńskich kryminałów, a Danię kojarzę jedynie z książek Joanny Chmielewskiej i nieodmiennie wydaje mi się, że mieszkańcy tego kraju są mili, uczciwi, uczynni i generalnie są wszystkim tym, czym byliby Norwegowie i Szwedzi, jakby mieli więcej normalnego słońca. Tymczasem morderstwo zdarza się wszędzie.
Blog osławiony między niewiastami – Artur Andrus
Zdarzają się takie książki, po których człowiekowi parającemu się pisaniem wena nieodwracalnie upada na pysk. Dzielę je na dwie kategorie – gnioty tak straszne, że ręce opadają i dzieła wybitne, po których opada wszystko inne. Niniejsza książka plasuje się gdzieś po środku – czytelnik pada bezładnie na łóżko wstrząsany atakami śmiechu.
Niuch – Terry Pratchett
Z książkami Pratchetta to ja mam tak, że, w 95% przypadków, po przeczytaniu nie wiem, co właściwie powiedzieć. Ja jego książek nie czytam, ja je przeżywam. To takie zen, z gatunku objawień, dlaczego cała krowa przeszła przez okno tylko ogon nie przeszedł i dlaczego ogon nie przeszedł. Pomarańczowe drzewka na brzegu strumienia.
Starsza pani wnika – Anna Fryczkowska
Coś, co zaczynało się jak lekka historia kryminalna ze starszą panią w tle, okazało się być czymś więcej. Mam mieszane uczucia po lekturze, ale wiem na pewno – nie żałuję, że ją przeczytałam.
Dobry omen – Terry Pratchett, Neil Gaiman
Czy istnieje gdzieś na ziemi miłośnik fantastyki, który nie zna przynajmniej jednego z nazwisk autorów „Dobrego Omenu”? No, chyba, że żyje w kraju, który za punkt honoru przyjął analfabetyzm, ograniczenie kontaktów ze światem i pali na stosach każdego, kto czytuje „niegodne” książki – wtedy owszem, może nie znać tych panów. Ich wspólne dzieło zabiera nas […]